Gulasz, tradycyjne danie kuchni węgierskiej, w klasycznej postaci jest daniem typowo mięsnym. Nasz gulasz jest daniem wegetariańskim (a właściwie to wegańskim), co pewnie dla wielu jest grzechem kulinarnym – trudno, co zrobić. Mięsożerny Kuba pochłania danie w tym wydaniu, aż mu się uszy trzęsą, choć pewnie formą mięsną również by nie pogardził. Ważnym składnikiem naszego gulaszu jest papryka wędzona. Wzbogaca ona smak potrawy i nadaje jej wyjątkowego aromatu. Przyprawa pochodząca z Hiszpanii i tam podobno powszechnie używana, we Włoszech, na Słowenii i w Austrii okazała się niemożliwa do zdobycia (przynajmniej w miejscach, w których byliśmy). Nasze zapasy tej przyprawy przywiezione z domu kurczyły się szybko, ale od wędzono-paprykowego głodu uratowali nas znajomi, którzy przywieźli nam dostawę z Warszawy (podziękowania dla Anety i Sławnego!)

Składniki:

– 2 duże czerwone papryki
– około 0,5 kg marchewek
– 2-3 duże ziemniaki
– 1 duża lub 2 mniejsze cukinie
– 2-3 cebule
– passata pomidorowa (1 litr)
– bulion warzywny (około 0,5 szklanki)
– garść rodzynek
– 2 łyżeczki bazylii suszonej
– 1-2 łyżeczki papryki wędzonej
– 1 łyżeczka chili
– 1 łyżeczka czosnku granulowanego
– 1 łyżeczka kurkumy
– 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
– 0,5 łyżeczki kminu rzymskiego
– 0,5 łyżeczki cynamonu
– szczypta kozieradki
– sól/pieprz do smaku
– oliwa

Przygotowanie:

1. Cebulę posiekać, marchew pokroić w półplastry, a ziemniaki, cukinię i paprykę pokroić w kostkę.
2. W dużym garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę i podsmażyć cebulę przez około 2 minuty.
3. Dodać chili, czosnek, cynamon, kurkumę, kozieradkę, paprykę wędzoną, gałkę muszkatołową, kmin rzymski oraz sól i pieprz. Podusić chwilę pod przykryciem, dodać rodzynki i ponownie chwilę poddusić.
4. Dodać marchew i bazylię, a następnie podlać odrobinę bulionem. Dusić przez kilka minut, a następnie dodać ziemniaki i znowu poddusić kilka minut.
5. Dodać cukinię i paprykę, wymieszać, dolać passatę. Gotować pod przykryciem aż warzywa będą miękkie, w razie potrzeby dolewać bulionu.