A może by tak rzucić to wszystko i wyjechać na wakacje?

Kategoria: Bassano

Latanie po chmurach

W nocy przestało padać, chmury się rozwiały i zrobiło się znacznie zimniej niż miało być. Z rana co prawda świeciło słońce, ale ciągle czuć było chłód w kościach. Z głowami pełnymi planów przelotowych pojechaliśmy na startowisko. Wylanie tyle wody na ziemie poprzedniego dnia ma swoje konsekwencje w dniu następnym.

Pęknięta guma i dyszcz

Z rana dotarła kolejna porcja znajomych, tym razem pozdrawiamy Bartka z rodziną. Przy obecnych prognozach Michał i Jagoda uciekli do Wenecji, a my zaplanowaliśmy sobie wycieczkę rowerową. Nie spieszyliśmy się z rana, w końcu zakładaliśmy trasę raczej lokalną, ale też nie ociągaliśmy się zbytnio. Gotowi do startu wzięliśmy rowery i okazało się, że mam kapcia w tylnym kole.

Polatane na starych śmieciach

Bassano to zagraniczne miejsce do latania, które poznałem jako pierwsze w swojej karierze pilota. Znam kilka ciekawszych miejsc paralotniowych, jednak to ma swój urok. Z rana ogarnęliśmy się i pojechaliśmy załatwić flycartę.

Dyszcz, pęknięta guma i najlepsza pizza na świecie

W nocy zdarzył nam się wypadek, który częściowo zorganizował nam dzień. Podczas dopompowywania materaca usłyszałem syk uciekającego powietrza. Okazało się, że mamy dziurę w materacu. Gdzieś zaginęła moja szara taśma nadająca się do naprawy wszystkiego (w szczególności srebrnego samochodu), więc musieliśmy ratować się plastrami, które niestety po jakimś czasie puściły.

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén